MORK - 'Katedralen'
Polska wersja niżej / Polish version below
The long-awaited album by the new master of Norwegian Black Metal is here! ‘Katedralen’ has arrived yesterday and I had a lot of time to have a million listens to it to discover all the creatively arranged music layers, understand the climate on the album, and feel the outstanding musicianship which the release consists of.
Looking at the album cover, we're graced with a very mystical artwork by David Thiérrée. Thanks to this piece of beautiful and dark illustration, we can already transfer ourselves into Mork’s evil and gloomy world.
Judging by how many talented guests backed up this release by showcasing their talent on it, and Thomas's black metal craftsmanship present on the record, we can expect the highest level of mystical and mood influential material - and a Mork delivers that entirely.
And so we start with a throughout analysis of the music.
It entirely was born in Thomas Eriksen’s black metal mind, and it was recorded by him with three guest musicians - Nocturno Culto (vocs 2nd track), Dolk (vocs 6th track), Eero Pöyry (keyboards 1st and 8th track).
As we dive into the album, we're welcomed by Mork’s hallmark - utterly catchy guitar riffs. On ‘Katedralen’ they reached the highest level of being a merciless ear-catcher. With their brutal, dark, and mystical sound, we also get a mournsome windy Norwegian black metal feeling.
Those symphonic works of art are strongly backed up by varied, sophisticated, and deeply brutal drum work. Its demonic sound added a whole lot of darkness to the record.
What I would like to point out is the flawless way with which the drums shifted pace to make the record diverse and showcase the deep mastery of the creator.
This spotless musical background is strongly supporting the incredibly wide-ranging vocals. In ‘Katedralen’ we can hear a common for the black metal type of singing - high-pitched screams with dark mood. But those rather typical vocals were varied by a ‘Utgard’ by Enslaved type of singing - those could be heard in ‘Det Siste Gode I Meg’.
To be honest, as much as I was surprised, I have to say this was a very positive surprise and I'm glad that I could hear a bit more delicate side of Mork.
As I mentioned earlier, the album also featured two extraordinary musicians on guest vocals. The tracks that they sang on, were tremendous and extremely powerful. I'm glad that they enriched the release, and backed up Eriksen’s already flawless vocals.
When it comes to the mood of the release, I have to say that it's also a quite varied one. From the new school black metal anger and brutality, through the coldness, sadness, and loneliness we go to the old school black metal feeling. That's a terrific compilation of feelings that make a great job in getting you into Mork’s gloomy music and understanding its origin and history.
I have to say that ‘Katedralen’ truly is one of the best in Mork’s career. With very varied forms of vocals, Thomas opened a wide world to himself and the band, so I expect the next releases to be as good as this one, or even better.
I'm glad that despite these differences in sound and vocal performance, Thomas could find a common thread and connect all the variations into a perfect whole, that influences your mood, and delivers a top-level black metal craft.
Knowing how creative Thomas Eriksen is, I can surely say we’ll get another album in no time :). But meanwhile, give ‘Katedralen’ a listen, I'm sure you'll like it and appreciate the dedication and detailed craftsmanship that were put into the album.
Nott
Listen to the album here:
Buy MORK merch here:
Długo oczekiwany album nowego mistrza norweskiego Black Metalu jest już dostępny! „Katedralen” pojawił się wczoraj i miałam mnóstwo czasu, żeby posłuchać go milion razy, odkryć wszystkie twórczo zaaranżowane warstwy muzyczne, zrozumieć klimat albumu i poczuć niezwykłą muzykalność, z której składa się to wydawnictwo.
Patrząc na okładkę albumu, jesteśmy zaszczyceni bardzo mistyczną grafiką Davida Thiérrée. Dzięki temu kawałkowi pięknej i mrocznej ilustracji możemy już przenieść się w zły i ponury świat Mork.
Sądząc po tym, ilu utalentowanych gości wsparło to wydawnictwo, prezentując na nim swój talent, a także po black metalowym kunszcie Thomasa obecnego na płycie, możemy spodziewać się najwyższego poziomu mistycznego i wpływającego na nastrój materiału - a Mork zapewnia to całkowicie.
Zaczynamy więc od dogłębnej analizy muzyki.
W całości narodziła się ona w black metalowym umyśle Thomasa Eriksena i została nagrany przez niego z trzema muzycznymi gośćmi- Nocturno Culto (wokale 2 utwór), Dolk (wokale 6 utwór), Eero Pöyry (1. i 8. utwór na klawiszach).
Gdy zagłębiamy się w album, wita nas znak rozpoznawczy Morka - dogłębnie chwytliwe gitarowe riffy. Na „Katedralen” osiągnęli najwyższy poziom bezlitosnego łapacza uwagi. Dzięki ich brutalnemu, mrocznemu i mistycznemu brzmieniu otrzymujemy także żałobny, wietrzny norweski black metal.
Te symfoniczne dzieła sztuki są mocno poparte zróżnicowaną, wyrafinowaną i głęboko brutalną pracą perkusji. Jej demoniczne brzmienie dodało płycie wiele mroku.
Chciałabym zwrócić uwagę na bezbłędny sposób, w jaki perkusja zmieniała tempo, aby uczynić płytę różnorodną i pokazać głębokie mistrzostwo twórcy.
To nieskazitelne muzyczne tło silnie wspiera niesamowicie szeroki wokal. W „Katedralen” słychać wspólne dla black metalowego śpiewu - wysokie krzyki o mrocznym nastroju. Ale te raczej typowe wokale były urozmaicone śpiewem takim jak na „Utgard” Enslaved - można go było usłyszeć w „Det Siste Gode I Meg”.
Szczerze mówiąc, choć byłam zaskoczony, to muszę powiedzieć, że było to bardzo pozytywne zaskoczenie i cieszę się, że udało mi się usłyszeć nieco delikatniejszą stronę Morka.
Jak wspomniałam wcześniej, na albumie gościnnie wystąpili również dwaj niezwykli muzycy. Utwory, na których śpiewali, były niezwykle potężne i muzycznie bardzo się wyróżniały na tle innych. Cieszę się, że wzbogacili wydawnictwo i wsparli już i tak nieskazitelny wokal Eriksena.
Jeśli chodzi o klimat wydawnictwa, to muszę powiedzieć, że jest też dość zróżnicowany. Od nowej szkoły black metalowej złości i brutalności, poprzez chłód, smutek i samotność przechodzimy do oldschoolowego black metalu. To wspaniała kompilacja uczuć, które świetnie sprawdzają się przy wprowadzaniu cię w mroczną muzykę Morka i zrozumieniu jej pochodzenia i historii.
Muszę powiedzieć, że „Katedralen” jest naprawdę jednym z najlepszych wydań w karierze Morka. Dzięki bardzo zróżnicowanym formom wokali Thomas otworzył przed sobą i zespołem szeroki świat, więc spodziewam się, że kolejne wydawnictwa będą tak dobre, jak to, a nawet lepsze.
Cieszę się, że pomimo tych różnic w brzmieniu i wykonaniu wokalu Thomas mógł znaleźć wspólny wątek i połączyć wszystkie wariacje w idealną całość, która wpływa na nastrój i dostarcza black metalowego rzemiosła na najwyższym poziomie.
Wiedząc, jak kreatywny jest Thomas Eriksen, z pewnością mogę powiedzieć, że wkrótce dostaniemy kolejny album :). Ale w międzyczasie posłuchajcie „Katedralen”, jestem pewna, że wam się spodoba i docenicie poświęcenie i szczegółowe wykonanie, które zostały włożone do albumu.
Nott
Tu posłuchacie albumu:
Tu kupicie merch MORK:
#blackmetal #mork #katedralen #norwegianband #norwegianblackmetalband #truenorwegianblackmetal #norwegianblackmetal #blackmetalalbum #peaceville
