DJEVEL – ''Tanker som rir natten''

 

                                               Polska wersja niżej / Polish version below

  Today I will deal with an album that, for me, can be boldly nominated for the best black metal albums of 2021! Today I am talking about the band Djevel and their album - "Tanker som rir natten"

  Djevel is a band from Norway (and therefore from the very heart of black metal), which was founded in 2009. So far, the musicians have already released 7 albums and all of them are really in a class of their own. High-quality black metal. The musicians of this project usually sing about death and darkness in their compositions. Their latest work also reminded me of the climates of winter (winter will be soon, and this album will really fit snowy night climates). In the music of Djevel I see large ones inspired by the works of such bands as, for example, Taake, Darkthrone, Lord Belial, or Tsjuder -  so fans of these bands will surely find something for themselves in Djevel. It is about the similarity of sound and music production. In each track on the album "Tanker som rir natten" we will hear the brilliant cooperation of black guitar riffs with drums (There is a lot of what we love the most, i.e. - D-Beat!). everything here creates a brilliant climatic whole. The songs are long but not boring. There is tremendous energy in them. Interestingly, the title track "Tanker som rir natten" is an instrumental piece and the atmosphere reminds me of the already beautiful and legendary piece (played on a classical or acoustic guitar) "Forlorn in Silence" from the band Lord Belial.

 In conclusion, I don't think I need to write anything else. It's time to get acquainted with this work and enjoy your ears! Especially this disc should be checked by the listeners of the bands mentioned above in my review of this album.

Full album you listen here: https://www.youtube.com/watch?v=5RtLHWq6SY0&t=2s 

Sentinel

   Dzisiaj zajmę się płytą, która jak dla mnie może być śmiało nominowana do najlepszych płyt black metalowych roku 2021! Mowa dzisiaj o zespole Djevel i ich albumie – „Tanker som rir natten” 

   Djevel to pochodzący z Norwegii (a więc z samego serca black metalu) zespół, który został założony w 2009 roku. Do tej pory muzycy wydali już 7 albumów i wszystkie z nich są naprawdę klasą samą w sobie. Black metal wysokiej jakości. Muzycy tego projektu w swoich kompozycjach przeważnie śpiewają o śmierci i ciemności. Ich najnowsze dzieło skojarzyło mi się także bardzo z klimatami zimy (w sumie już niedługo zima i ten album naprawdę będzie pasował do śnieżnych, nocnych klimatów) W muzyce Djevel widzę duże zainspirowane twórczością takich zespołów jak na przykład: Taake, Darkthrone, Lord Belial czy Tsjuder – więc fani tych zespołów na pewno znajdą coś dla siebie w Djevelu. Chodzi tutaj najbardziej o podobieństwo brzmienia jak i produkcji muzycznej. W każdym kawałku na płycie „Tanker som rir natten” usłyszymy genialną współpracę blackowych gitarowych riffów z perkusją (Jest tutaj bardzo dużo tego co najbardziej kochamy, czyli – D-Beatu!) Nie ma też według mnie sensu wybierania najlepszej kompozycji z tego krążka, ponieważ wszystko tutaj tworzy genialną klimatyczną całość. Utwory są długie, ale nie nudzą. Jest w nich ogromna energia. Co ciekawe tytułowy kawałek „Tanker som rir natten” jest utworem instrumentalnym i klimatem przypomina mi przepiękny już i legendarny kawałek (zagrany na gitarze klasycznej, albo akustycznej) ‘’Forlorn in Silence” od zespołu Lord Belial.

    Podsumowując, to myślę, że nie muszę nic więcej pisać. Pora zapoznać się z tym dziełem i cieszyć swoje uszy! Zwłaszcza ten krążek powinni sprawdzić słuchacze zespołów, które w swojej recenzji tej płyty wymieniłem wyżej.  

Cały album można posłuchać tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=5RtLHWq6SY0&t=2s 

                                                                                                            Ocena: 9/10 

Sentinel

.

.

.

#metal #metalhellvolution #Djevel #Blackmetal #metalalbumreview #norrwaymetal #norwayblackmetal #blackmetalreview #Blackmetalfans

ULVHEDNER - 'LEGD'

Polska wesja niżej / Polish version below

Another day, another review of a splendid CD release by Cold Northern Breeze Records - huge thanks for the album! This time I got to listen and review a great album 'Legd' by a Norwegian band - Ulvhedner. The guys have a nice-looking discography, which also begs for a listen - their Demo from 1997 is another release, that should be talked about more. Its magical sound, connected with black metal riffs, resonates through the bands' whole discography, reaching 'Legd' as well.

The music on that release... It sounds so magical and eerie - it flawlessly connects the ancient, folk Norwegian spirit with the new wave Black Metal sound. Guitar riffs were a rather one-of-a-kind. Their complexity was a splendid example of endless creativity enforced by the true soul of black metal and Norwegian Folk music. The rest of the instrument wasn't something that grabbed my attention - I have to point out that the drums were a bit flat, there wasn't enough depth to them. When the vocals kicked in, I was blown away by their vast sound - from high BM vocals to more throat-like DM growls. The addition of female vocals was rather unexpected, but it brought a magical, other-worldly feeling to the brutal and raw music.

    All in all, 'Legd' is a decent album, that connects Norway's two stunning music genres - Black metal and folk music. It is a perfectly balanced release, doesn't overwhelm you with growls or too big amount of blasts. In spite of one musical flaw, the album is a fair recommendation for those, that prefer a new-school Norwegian black metal.

Nott

CD:

https://coldnorthernbreeze.bigcartel.com/product/ulvhedner-nor-legd-cd

Cassette:

https://blodbuse.bandcamp.com/album/ulvhedner-legd

Kolejny dzień, kolejna recenzja świetnego wydawnictwa CD od Cold Northern Breeze Records - wielkie dzięki za album! Tym razem wysłuchałam i zrecenzowałam album „Legd” norweskiego zespołu Ulvhedner. Chłopaki mają ładnie wyglądającą dyskografię, która też aż prosi się o posłuchanie – ich Demo z 1997 roku to kolejne wydawnictwo, o którym należy więcej mówić. To magiczne brzmienie, połączone z black metalowymi riffami, rozbrzmiewa w całej dyskografii zespołu, docierając również do „Legd”.

Muzyka na tym wydawnictwie... Brzmi tak magicznie i upiornie - bezbłędnie łączy starożytnego, ludowego norweskiego ducha z nowofalowym brzmieniem Black Metalu. Gitarowe riffy były jedyne w swoim rodzaju. Ich złożoność była wspaniałym przykładem nieskończonej kreatywności wzbogaconej prawdziwą duszą black metalu i norweskiej muzyki folkowej. Reszta instrumentów nie przykuła mojej uwagi - muszę zaznaczyć, że bębny były nieco płaskie, nie było w nich wystarczająco głębi. Kiedy wszedł wokal, byłam zachwycona ich rozległym brzmieniem – od wysokich wokali blackowych po bardziej gardłowe growle deathowe. Dodatek kobiecych partii był raczej nieoczekiwany, ale nadał brutalnej i surowej muzyce magiczne, nieziemskie uczucie.

    Podsumowując, „Legd” to przyzwoity album, który łączy dwa wspaniałe norweskie gatunki muzyczne – black metal i muzykę folkową. Jest doskonale wyważony, nie przytłacza growlem ani zbyt dużą ilością blastów. Pomimo jednej muzycznej wady, album jest słuszną rekomendacją dla tych, którzy preferują newschoolowy norweski black metal.

Nott

CD:

https://coldnorthernbreeze.bigcartel.com/product/ulvhedner-nor-legd-cd

Kaseta:

https://blodbuse.bandcamp.com/album/ulvhedner-legd

#blackmetal #norwegianblackmetal #ulvhedner #legd #coldnorthernbreezerecords #screamingskullrecords

 MACE HEAD – „Demo” 

                                              Polish version below / Polska wersja niżej 

   Mace Head is visiting our website for the third time! The project of a very talented Czech is great music material for fans of underground and slightly dungeon/synth black metal. Demo Mace Head is music that is perfect for card games “Magic The Gathering” or “Dungeons & Dragons” or RPG games like "Lands Of Lore" and "Eye Of The Beholder"

   At the very beginning, we have an intro that reminds me of the sound of ambient and synth inserts like in Burzum, or synthesizers in the intro of the song "Mr. Crowley" by Ozzy Osbourne. The whole sound of this demo is also supported by the fact that the album was recorded at home. Thanks to this, we have a nice raw sound in guitars, and especially in drums. It is music that sounds like a cave, an abyss through which we walk with a torch in hand. The most memorable after listening to this material from Mace Head are the songs: "Necromancer's Fate", "The Cursed Ones Went Out" and "Enter The Crypt". Virtually all of the material on this demo does not slow down from the beginning to the end and everything is very coherent and clear. And the most important thing for black metal - D-Beat on drums is here! The tracks are very well combined with each other - this is definitely a big plus of this release.

   In summary, if you are a fan of RPGs and the fantasy genre (card and computer games), Mace Head will definitely be the perfect soundtrack for this atmosphere. In addition, listeners and fans of Burzum's music (especially ambient and synth Burzum pieces) will surely find something for themselves in this demo!

Mace Head demo: https://macehead.bandcamp.com/album/mace-head-demo 

Sentinel

   Mace Head gości na naszej stronie już po raz trzeci! Myślę, że nie bez powodu, ponieważ projekt bardzo utalentowanego Czecha jest świetnym materiałem muzycznym dla fanów undergroundowego i lekko dungeon/synthowego black metalu. Demo Mace Head to muzyka, która idealnie nada się pod rozgrywki karcianej przy ''Magic The Gathering'' lub ''Dungeons&Dragons'', albo przy grach RPG typu „Lands Of Lore” i „Eye Of The Beholder”

   Na samym początku mamy intro, które klimatem przypomina mi brzmienie wstawek ambientowych, synthowych jak u Burzum, albo syntezatory w intrze utworu „Mr Crowley” Ozziego Osborune’a. Całemu brzmieniu tego demka sprzyja jeszcze to, że płyta została nagrana w warunkach domowych. Dzięki temu mamy fajne surowe brzmienie w gitarach, no i zwłaszcza w perkusji. To muzyka, która brzmi jakby z jakieś jaskini, otchłani przez którą przechodzimy z pochodnią w ręku. Najbardziej po przesłuchaniu tego materiału od Mace Head zapadły mi w pamięć utwory: „Necromancer’s Fate” „The Cursed Ones Went Out” i „Enter The Crypt” Naprawdę świetne kompozycję z ciekawymi riffami gitarowymi no i tym co w old-schoolowym blacku lubimy najbardziej – czyli D-Beat na perkusji! Praktycznie całość materiału na tym demie od początku do końca nie zwalnia z tempa i wszystko jest bardzo spójne i klarowne. Utwory są ze sobą bardzo dobrze połączone – to na pewno duży plus tego wydawnictwa. 

   Podsumowując, jeśli jesteś fanem gier RPG i gatunku fantasy (karcianych i tych komputerowych) Mace Head będzie na pewno idealnym soundtrackiem pod te klimaty. Dodatkowo słuchacze i fani muzyki Burzum (zwłaszcza ambientowych i synthowych kawałków Burzum) znajdą w tym demie na pewno coś dla siebie! 

Mace Head demo: https://macehead.bandcamp.com/album/mace-head-demo 

Sentinel

.

.

.

#macehead #Macehead #Dungeonmetal #Dungeonsynth #blackmetal #undergroundblackmetal #Cechmetal #cechblackmetal #demo #metaldemo #blackmetaldemo #metalreview #metalhellvolution #metaldemoreview #demoreview

SHADES OF DARKNESS MAGAZINE - Issue no.1

Polska wersja niżej / polish version below

The first issue of Shades of Darkness came out some time ago and provoked many opposite opinions which we will analyze today and approve or disapprove. 

Many people were hyped up by the release of that magazine, but as soon as they received their copy the hype cooled down and they were rather unpleasantly surprised by noticeable mistakes.

First of all - the cover. I mean, what the hell has happened there??? It is extremely pixelized, the logos aren't looking well together, and I'm not going to write about the missing logo of Graveland (that's an unthinkable mistake) while the logos of some sucky bands are there...

Such a shame.

Diving deeper we get a huge amount of excellently done and captivating interviews - the way in which they were done was splendid. They weren't about the politics or other irrelevant topics - the history of the band, its music, and important events were mentioned and talked about. That's what I really like - focusing on what matters, not just wanting to show a band in a bad light because of their political views, or lack of them.

The next thing are the noticeable mistakes in the interviews - the titles of albums were translated wrongly what means to me that the author used a common translator to convert the answers from English to polish and didn't check the correctness later. 

I'm sure that not everyone noticed that, but as soon as I saw that in the interviews of one of my favorite bands I was shocked and couldn't believe that these mistakes are now printed and sold to the customers.

Leaving this topic, I would like to focus on the layout of the magazine - brilliant artworks by Marek Soszyński looked very professional yet creatively designed pages were too much and disrupted me from reading by the overwhelming amount of drawings and such.

In general, the interviews and reviews are a great vault of useful, captivating information which will reveal a bit more unknown facts about the bands.

When it comes to the cover art or the layouts I wasn't satisfied with the unprofessionalism present on the cover and mishmash on the pages of the mag. 

Also, the unfortunate mistakes - we all make them, but if something is for sale for a rather bigger price it should be worth it then.

In general, this is certainly not a magazine meant for underground, talented bands. Its place is in big commercial stores and will most likely contain big-money bands from all over the world - it's not a bad idea but we already have plenty of magazines like that one so Shades of Darkness isn't anything cutting-edge.

Nott

Buy the ENG version here:

https://www.shadesofdarknessmag.pl/shades-of-darkness-magazine-1-eng-p-2.html

    Pierwszy numer Shades of Darkness ukazał się jakiś czas temu i wywołał wiele przeciwnych opinii, które dziś przeanalizujemy i zaakceptujemy lub nie.

Wiele osób było podekscytowanych wydaniem tego pisma, ale gdy tylko otrzymali swój egzemplarz, szum opadł i byli raczej niemile zaskoczeni zauważalnymi błędami i niedopracowaniami .

    Przede wszystkim – okładka. Mam na myśli, co się tam do cholery stało??? Jest ekstremalnie rozpikselowana, logotypy nie pasują do siebie i nie zamierzam pisać o braku logo Graveland (to błąd nie do pomyślenia), podczas gdy są tam logo niektórych kiepskich zespołów...

Taki wstyd.

Zanurzając się głębiej, dostajemy ogromną ilość świetnie zrobionych i urzekających wywiadów - sposób, w jaki zostały wykonane, był znakomity. Nie dotyczyły polityki czy innych nieistotnych tematów - rozmawiano o historii zespołu, jego muzyce i ważnych wydarzeniach. To jest to, co naprawdę lubię – skupianie się na tym, co ważne, a nie tylko na pokazaniu zespołu w złym świetle z powodu jego poglądów politycznych lub ich braku.

Kolejna sprawa to zauważalne błędy w wywiadach - tytuły albumów zostały źle przetłumaczone, co dla mnie oznacza, że ​​autor używał zwykłego tłumacza do zamiany odpowiedzi z angielskiego na polski i nie sprawdzał później poprawności.

Jestem pewna, że nie wszyscy to zauważyli, ale jak tylko zobaczyłam to w wywiadach jednego z moich ulubionych zespołów, byłam zszokowana i nie mogłam uwierzyć, że te błędy są teraz drukowane i sprzedawane klientom.

Wychodząc z tego tematu, chciałabym skupić się na szacie graficznej magazynu - genialne prace Marka Soszyńskiego wyglądały bardzo profesjonalnie, ale twórczo zaprojektowane strony były jednak zbyt przepełnione i przeszkadzały mi w czytaniu przytłaczającą ilością rysunków i tym podobnych.

    Ogólnie rzecz biorąc, wywiady i recenzje są świetnym skarbcem przydatnych informacji, które ujawnią nieco więcej nieznanych faktów o zespołach.

Jeśli chodzi o okładkę, czy layouty nie zadowalał mnie brak profesjonalizmu obecny na okładce i miszmasz na łamach magazynu.

Również niefortunne błędy - wszyscy je popełniamy, ale jeśli coś jest na sprzedaż za raczej wyższą cenę, to powinno w 100% zadowolić czytelnika.

Generalnie na pewno nie jest to magazyn przeznaczony dla undergroundowych, utalentowanych zespołów. Jego miejsce znajduje się w dużych sklepach komercyjnych i najprawdopodobniej będzie zawierało duże zespoły z całego świata - nie jest to zły pomysł, ale mamy już mnóstwo takich magazynów, więc Shades of Darkness nie jest niczym nowatorskim.

Nott

PL wersja:

https://www.shadesofdarknessmag.pl/shades-of-darkness-magazine-1-pl-edycja-specjalna-p-3.html

#blackmetal #blackmetalmagazine #commercialmagazine #shadesofdarkness #graveland #satyricon #1349 #cannibalcorpse #evilfeast

pictures courtesy of Shades of Darkness mag.

MYRHOLT - 'Retterting'

Polska wersja niżej / Polish version below

    Norwegian scene- the scene of the beggining, the scene of pioneers… and the scene that inspires younger, newer, and older bands to create something to honor the history and cult of Black Metal…

Myrholt is a little bit older Norwegian band formed in 1992 that has already provided us a hell of good material in the past and in 2020 titled “Retterting”. 

Released on CD by Cold Northern Breeze Records with outstanding, yet very minimalistic cover art and layout still managed to show the Norwegian ancient spirit. 

    The music by Myrholt on that particular album is quite a piece of musical art. Of course, there are characteristic black metal riffs and vocals, but something exciting and rather rare happened-  the band also included traditional Viking-like vocals which really set the mood for this release. I have to say, I extremely enjoyed this mix because it was done flawlessly, without any mistakes or problems, they really embodied the true Norwegian black metal spirit which, from the beginning, connected that raw, crypt-like music with ancient Viking-like chants and guitar riffs. 

What seemed to be a bit forced in other Bands’ materials, in Myrholt’s stood strong, proving their talent and true creativity which is driven by the respect for the genre. 

The characteristic black metal riffs allowed me to go back in time and feel the anger and passion that drove the bands to create and start the whole black metal genre and make it a rebel movement. 

The Viking chants transferred me to ancient times and gave an insight into the whole world of runes, spirituality, herbs, and maybe a little bit of ancient like magic.

    Cold Northern Breeze Records never seem to disappoint with their outstanding, creative, and inspirational releases. With this album and band, the label scored a huge success and proved that they don’t release any bad material at all! 

Myrholt also proved itself that they stand strong in the black metal underground and still are able to provide us killer, brutal yet very creative material while older bands preferred to focus on making money from music. 

I cannot stress enough how madly satisfied I was with that release. It seriously contained everything I needed, and since releases like these don’t happen often, I feel safe to say that “Retterting” is perfect, flawless, anger, and creativity-driven - it basically is one of the best releases of 2020.

It almost feels like the old soul is still in the band and that we can always expect new, creative, old-school material that will provide us a full spectrum of emotions, visions - basically something that nearly no one is able to provide these days. 

Nott

Buy the CD here:

https://coldnorthernbreeze.bigcartel.com/product/myrholt-nor-retterting-mcd-preorder

Cassette:

https://blodbuse.bandcamp.com/album/myrholt-retterting

    Scena norweska – scena początkowa, scena pionierów… i scena, która inspiruje młodsze jak i starsze zespoły do ​​tworzenia czegoś na cześć historii i kultu Black Metalu…

Myrholt to nieco bardziej doświadczony norweski zespół założony w 1992 roku, który już w przeszłości dostarczył nam piekielnie dobry materiał, a w 2020 roku kolejny, zatytułowany „Retterting”.

Wydany na płycie CD przez Cold Northern Breeze Records z wybitną, ale bardzo minimalistyczną okładką i layoutem, który wciąż potrafił oddać norweskiego ducha starożytności pomimo swojej nowoczesności.

    Muzyka Myrholt na tym albumie to nie lada dzieło sztuki muzycznej. Oczywiście nie zabrakło charakterystycznych black metalowych riffów i wokali, ale zdarzyło się coś ekscytującego i raczej rzadkiego – w zespole pojawiły się również tradycyjne wokale w stylu Wikingów, które naprawdę nadają klimat temu wydawnictwu. Muszę przyznać, że bardzo podobała mi się ta mieszanka, ponieważ została wykonana bezbłędnie, większych problemów, naprawdę uosabiała ducha prawdziwego norweskiego black metalu. Od początku łączyła ona tę surową, kryptopodobną muzykę ze starożytnymi przyśpiewkami i blackowymi riffami .

To, co wydawało się nieco wymuszone w materiałach innych zespołów, u Myrholta było mocne, udowadniając ich talent i prawdziwą kreatywność, która napędzana jest szacunkiem dla gatunku.

Charakterystyczne black metalowe riffy pozwoliły mi cofnąć się w czasie, poczuć gniew i pasję, które napędzały zespoły do ​​stworzenia i zapoczątkowania całego black metalu i uczynienia z niego ruchu buntowniczego.

Pieśni Wikingów przeniosły mnie do czasów starożytnych i dały wgląd w cały świat run, duchowości, ziół i może odrobiny antycznej magii.

    Cold Northern Breeze Records nigdy nie zawodzi swoimi wybitnymi, kreatywnymi i inspirującymi wydawnictwami. Dzięki temu wydawnictwu wytwórnia odniosła ogromny sukces i udowodniła, że ​​nie wydaje i nie ma zamiaru wydawać złego materiału!

Myrholt udowodnił również, że mocno trzyma się black metalowego podziemia i wciąż jest w stanie dostarczyć nam zabójczego, brutalnego, ale bardzo kreatywnego materiału, podczas gdy starsze zespoły wolały koncentrować się na zarabianiu na muzyce zamiast grania z pasji.

Nie mogę wystarczająco podkreślić, jak szalenie zadowolona jestem z tego wydania. Zawiera wszystko, czego potrzebowałam, a ponieważ takie CDki nie zdarzają się często, mogę śmiało powiedzieć, że „Retterting” jest doskonały, bezbłędny, napędzany gniewem i kreatywnością – w zasadzie jest to jeden z najlepszych wydawnictw 2020 roku.

Wydaje się, że stara dusza wciąż jest w zespole i że zawsze możemy spodziewać się nowego, kreatywnego, oldskulowego materiału, który zapewni nam pełne spektrum emocji, wizji – w zasadzie czegoś, czego w dzisiejszych czasach prawie nikt nie jest w stanie zapewnić .

Nott

Tu kupicie CD:

https://coldnorthernbreeze.bigcartel.com/product/myrholt-nor-retterting-mcd-preorder

Kaseta:

https://blodbuse.bandcamp.com/album/myrholt-retterting

#blackmetal #norwegianblackmetal #truenorwegianblackmetal #myrholt #retterting #coldnorthernbreezerecords

VORKUTA - 'Where Still Darkness Dwells'

Polska wersja bliżej / Polish version below

    Quite recently I had the pleasure to review Vorkuta's latest EP. Yet this time I'll be reviewing the band's well-known compilation 'Where Still Darkness Dwells'. I need to point out, that I am not a huge fan of compilations - they are usually not fitting well together, they feel a little bit forced. In spite of my opinion, 'Where Still Darkness Dwells' surprised me and left me with a very positive opinion of the material, as well as the whole release including artwork, layout.

    This compilation consists of ten marvelous tracks, which perfectly represent the history of Vorkuta's musical style and ideas - from early-Darkthrone-inspired music to the characteristic and personal style - very raw, crypt black metal music. 

It's difficult to analyze this release like you would a full album. But as I said earlier, you can clearly notice how the band evolved and improved, how they found their own signature style which sticks with the band till' today.

Musically, the compilation isn't perfect, it has some small mistakes here and there, but these flaws aren't a downside. 'Where Still Darkness Dwells' stands strong in Vorkuta's discography and provides 51 minutes of extremely dark, mournful, and anger-filled material that truly resembles the old-school of black metal, which was widely supported in the early '90s. 

    Needless to say, Vorkuta is a band that should have a wider and way more supportive audience. The release's feeling-spiked music is on a really high level, and to me, it should be considered as one of the determinants of how the underground black metal should sound like. 

Thanks to Vorkuta and Metal Or Die Records, as well as many other bands, we still have great pieces of music to listen to today.

Nott

Listen to the compilation here:

https://vorkuta.bandcamp.com/album/where-still-darkness-dwells

    Całkiem niedawno miałam przyjemność recenzować najnowszą EPkę Vorkuty. Tym razem jednak będę recenzowała słynną kompilację zespołu „Where Still Darkness Dwells”. Muszę zaznaczyć, że nie jestem wielką fanką składanek - zazwyczaj nie pasują do siebie, są trochę wymuszone. Wbrew mojej negatywnej opinii 'Where Still Darkness Dwells' zaskoczył mnie i pozostawił bardzo pozytywną opinię na temat materiału, jak i całego wydawnictwa łącznie z szatą graficzną, layoutem.

    Ta kompilacja składa się z dziesięciu wspaniałych utworów, które doskonale reprezentują historię muzycznego stylu i pomysłów Vorkuty - od muzyki inspirowanej wczesnym Darkthrone po charakterystyczny i osobisty styl - bardzo surowy black metal.

Ciężko jest analizować to wydawnictwo jak cały album. Ale jak powiedziałam wcześniej, wyraźnie widać, jak zespół ewoluował i poprawiał się, jak odnaleźli swój własny, charakterystyczny styl, który pozostaje w zespole do dziś.

Muzycznie kompilacja nie jest idealna, ma tu i ówdzie kilka małych błędów, ale te wady nie są minusem. „Where Still Darkness Dwells” ma mocną pozycję w dyskografii Vorkuty i zawiera 51 minut niezwykle mrocznego, żałobnego i przepełnionego gniewem materiału, który naprawdę przypomina oldschoolowy black metal, który był szeroko wspierany we wczesnych latach 90-tych.

    Nie trzeba dodawać, że Vorkuta to zespół, który powinien mieć szerszą i bardziej wspierającą publiczność. Nastrojowa muzyka na wydawnictwie jest na naprawdę wysokim poziomie i jak dla mnie, należy ją uznać za jeden z wyznaczników tego, jak powinien brzmieć podziemny black metal.

Dzięki Vorkucie i Metal Or Die Records, a także wielu innym zespołom, do dziś mamy świetne utwory do słuchania.

#blackmetal #vorkuta #blackmetalband #wherestilldarknessdwells #metalordierecords #undergroundblackmetal #hungarianblackmetal

Interview with Leszy (Diabolical Fullmoon, Wartödd)

Polska wersja niżej / Polish version below

Today I got to do a short interview with Leszy from Diabolical Fullmoon and Wartodd. Recently, he's been known as a figure who, with dedication, revives the polish underground black metal scene, pays homage to the protoplasts of the 90s BM scene, as well as provides an impressive amount of top-level material.

Get right into reading the interview with the master of the forests...and music... Leszy.

Nott: Leszy, welcome to your first MetalHellvolution interview.  I think we should focus on your three bands today since a lot of them have been quite popular and successful recently. However, We have to start by asking about your musical background,  history with black metal,  and the first time you played drums.

Please tell me the origins of your history with drums,  and how did you get to realize that you want to be a drummer, what drove you into it?

Leszy: Slava! Thanks for inviting me to the interview!

Drums are an instrument that has always excited me. Somewhere in 2016/17 I bought electronic drums and started learning. I remember there were funny apps on the computer to play and learn the keys ... haha

Nott: How did you get into black metal?  What attracted you to it, and what keeps you loyal to the genre today?  Is it about the feelings that the music provokes, or maybe rather the anger and brutality which resonate from the music?

Leszy: I started classically with the music from Norway, then I got to know the French scene and did research until I reached the Polish scene of the 90s and I have been with this music the longest until this day.

Black Metal is my own catharsis, I put my whole being into this music and I can't imagine it could be otherwise.

Nott:  Do you look up to other drummers?  Who is your biggest inspiration?  Or maybe you prefer to focus on yourself and don't look at other people?

Leszy: It is known that while learning to play I watched others,e.g. Nils's blasts (Dark Funeral) or Stormblast (Infernal War), but I try to develop my own feeling and style of playing.

Nott:  You are participating in extreme metal bands that have been quite popular recently amongst the underground black metal community.  Your music is being recognized by more and more people every day, but you don't seem to be very moved by that.  Would you like your music to get even more recognizable, or do you want it to be rather hidden from people that wouldn't understand and grasp the idea of your craft?

Leszy: Whatever, I don't really care that my music is popular... It's supposed to be in the right group and that's it. First of all, I do it all for myself.

Nott: Have you got any special routine or ritual which prepares you and gets you into a special mood before playing on the drums?  Or do you maybe sit in front of them and just start playing, no matter whether you feel like it or not? 

Leszy: Rituals haha ​​... Generally, when I make music, I need inspiration because without it I won't do anything, nothing by force. I get up often and do not have this inspiration, but for example I will go for a walk in the forest or listen to music, get inspired and start creating. As above, there aren't any special rituals.

Nott:  When you record your drum lines, do you focus clearly only on the instrument and what you have to play,  or do you let go of the anger and emotions which built up in you, and incorporate them into the performance? 

Leszy: As in the second question, I put my whole being into the music and thus I pour all my emotions into it.

Nott: Soon, it will be a year since Wartodd's first album. Are you happy with how it came out and how it was received by the black metal community?

Leszy: I am pleased, I did not expect such a response.

Nott: 'Pagan Pride' has a lot of interesting musical layers each can discover while listening to the album.  It's rich in emotions and provokes music-related visions -  what is the main feeling you want the listeners to get from the album?

Leszy: Pride in being able to worship the only true Gods.

Nott:  All the bands you participate in, are rather kept in the old-school black metal mood. With all that 'new school' stuff going on, do you think it is easy to keep the original soul of the genre alive? Do you think it's important to preserve the history and origins of black metal? Or maybe, you're not against the popular nowadays black metal experiments (mostly regarding the sound)?

Leszy: When creating I don't look at new wave BM, I do what I feel. In my opinion, Black Metal should not go beyond its underground and become music for the masses.

Often, due to such a turn of events, music loses its value and becomes just another popular thing for publicity and for money. If someone wants to create something like that, it's a free path, but I don't support it and I'm definitely against it.

Nott:  Are you planning to release a long string of albums with Wartodd?  Or maybe you prefer to keep it low-key and release just a few records?

Leszy: Together with Veles we don't have a bigger plan for Wartodd. If we feel the need and we have new ideas, something new can be expected. Fallen Temple recently released our split with Hegemoon "W Majestacie Bluźnierstwa".

Nott: Are concerts and festivals on the table for both bands? Because I know you are not fond of playing live...  What would someone have to do in order to get you to play a concert?

Leszy: I remember we were discussing something about some concerts but it is not certain. I believe that this music may lose its atmosphere at a concert and it probably would be so ...

Nott: I would like to focus a little bit more on 'Pagan Pride'. How did the writing process look like,  who wrote the lyrics for the tracks, and what were your main inspirations for this particular album?

Leszy: After releasing Demo "Kriegstote" we had an idea to record a full album, we wrote a few things and Veles started to write guitars, lyrics ... In general, the entire instrumental except drums. I played drums on the phone at home to ready-made guitars.

When it comes to inspiration, the main inspiration for me was the Polish scene: bands like Veles, Infernum, Graveland, and Fullmoon, in general, all the achievements of TTF.

Nott: Whose idea was it to put you on the album's cover? And the purple color? It looks really great, but why that particular color?

Leszy: It actually came out quite naturally, we didn't think about who would be on the cover. In the evening we went to a small forest near the cemetery in Krakow, we took a few photos and the cover was made.

Nott: Please tell me, what is the future for Wartodd? Any big or small plans?

Leszy: We don't know that, we don't have specific plans. I think some second LP will be released after the split.

Nott: A final music-related question for you - Knowing that you are a very dedicated metalhead, which bands, in your opinion, are the best and the most influential regarding the old-school ones? What band is going to dominate the underground nowadays, Who has the strong and distinctive features to rule the underground and oppose that often shitty new-school only-made-for-money metal music? Do you think someone like that exists?

Leszy: As I mainly listen to the Polish scene of the 90s and the French scene, the whole TTF and LLN. Currently, I do not follow the news very much, "Najwyższy" material came up to me some time ago, it is not from Poland, but the atmosphere is priceless. Recently my friend from Rivers Like Veins released an LP and I recommend You to check it out, greetings!

Nott: Is there any message to the black metal supporters that you would like to say?  The floor is yours :)

Leszy: Slava!

Nott: Thank you very much for this interview and for the time you spent on it. I hope we will get another chance to talk about future releases... 

Leszy: Thanks for the interview too. I think we will certainly have such an opportunity;)

The second part of the interview will be available in the paper edition of 'The Interview Collection 2021' available to buy in February through IG/FB. (ONLY ENGLISH VERSION)

Dziś udało mi się zrobić krótki wywiad z Leszym z Diabolical Fullmoon i Wartodd. Ostatnio zyskał miano postaci, która z oddaniem ożywia polską undergroundową scenę black metalową, składa hołd protoplastom BMowej sceny lat 90, a także dostarcza imponującą ilość materiału na najwyższym poziomie.

Przejdźcie od razu do przeczytania wywiadu z panem lasu... i muzyki... Leszym.

Nott : Leszy, witaj w twoim pierwszym wywiadzie z MetalHellvolution. Myślę, że powinniśmy dziś skupić się na ogóle twojej muzyki, ponieważ ostatnio jest ona całkiem rozpoznawalna i odnosi wielkie sukcesy. Zacznijmy jednak od pytania o twoje muzyczne tło, historię z black metalem i pierwszy raz, kiedy grałeś na perkusji.

Opowiedz mi o swoich początkach muzycznej historii i jak zdałeś sobie sprawę, że chcesz zostać perkusistą - co cię do tego skłoniło?

Leszy: Sława! Dzięki za zaproszenie do wywiadu! 

Perkusja to instrument, który od zawsze mnie jarał. Gdzieś w 2016/17 roku zakupiłem elektroniczne bębny i zacząłem się uczyć. Pamiętam, że na komputerze były takie śmieszne apki do grania na klawiszach... haha

Nott: Jak trafiłeś do black metalu? Co cię do tego przyciągnęło i co sprawia, że ​​jesteś dziś wierny temu gatunkowi? Czy chodzi o uczucia, które prowokuje muzyka, czy może raczej o złość i brutalność, które z niej rezonują?

Leszy: Zacząłem klasycznie od Norwegii, potem poznałem francuską scenę i tak robiłem research aż dotarłem do polskiej sceny lat 90tych i z tą muzyką jestem najdłużej. 

Black Metal to dla mnie takie własne katharsis, wkładam w tą muzykę całego siebie i nie wyobrażam sobie aby mogło być inaczej. 

Nott: Czy podziwiasz innych perkusistów? Kto jest Twoją największą inspiracją? A może wolisz skupić się na sobie i nie patrzeć na innych?

Leszy: Wiadomo, że ucząc sie grać podpatrywałem innych (np. w blastach Nilsa z Dark Funeral czy Stormblasta z Infernal War), jednak staram się wypracować swój feeling i styl grania.

Nott: Grasz w ekstremalnych metalowych zespołach, które ostatnio są dość dostrzegane wśród undergroundowej społeczności black metalowej. Twoja muzyka jest rozpoznawana każdego dnia przez coraz więcej ludzi, ale nie wydajesz się tym zbytnio poruszony. Czy chciałbyś, aby Twoja muzyka stała się jeszcze bardziej rozpoznawalna, czy raczej wolisz, aby była raczej ukryta przed ludźmi, którzy nie rozumieliby i nie pojmowali idei twojego rzemiosła?

Leszy: Wszystko jedno, nie zależy mi kompletnie na tym aby ta muzyka była jakkolwiek popularna... Ma trafić do odpowiedniego grona i tyle. Przede wszystkim robię to dla siebie.

Nott: Czy masz jakieś specjalne rytuały, które przygotowują i wprowadzają Cię w specjalny nastrój przed graniem na perkusji? A może siadasz przed bębnami i po prostu zaczynasz grać, bez względu na to, czy masz na to ochotę, czy nie?

Leszy: Rytuały haha... Ogólnie tworząc muzykę potrzebuję weny bo bez tego nic nie zrobię, nic na siłę. Często wstaję i tej weny nie mam ale przykładowo pójdę na jakiś spacer do lasu albo posłucham muzyki, zainspiruję się i zaczynam tworzyć. 

Nott: Kiedy nagrywasz partie perkusji, skupiasz się wyraźnie tylko na instrumencie i tym, co masz do grania, czy też pozwalasz sobie na odczuwanie złości i emocji, które nagromadziłeś w sobie, i włączasz je do wykonania?

Leszy: Tak jak wyżej, nie są to jakieś specjalne rytuały.

Nott: Minął rok od pierwszego albumu Wartodd. Czy jesteś zadowolony z tego, jak wyszedł i jak został przyjęty przez społeczność black metalową?

Leszy: Tak jak w drugim pytaniu, wkładam w muzykę całego siebie a co za tym idzie, wlewam w nią całe emocje. Jestem zadowolony, nie spodziewałem się aż takiego odzewu.

Nott: „Pagan Pride” ma wiele interesujących warstw muzycznych, które każdy może odkryć słuchając albumu. Jest bogaty w emocje i prowokuje wizje związane z muzyką - jakie jest główne uczucie, które chcesz, aby słuchacze wyciągneli z tego albumu?

Leszy: Duma z możliwości czczenia jedynych prawdziwych Bogów.

Nott: Wszystkie zespoły, w których uczestniczysz, są raczej utrzymane w klimacie oldschoolowego black metalu. Czy sądzisz, że przy całej tej „nowej szkole” łatwo jest utrzymać przy życiu oryginalną duszę gatunku? Czy uważasz, że ważne jest, aby zachować historię i pochodzenie black metalu? A może nie jesteś przeciwny popularnym obecnie eksperymentom black metalowym (głównie dźwiękowym)?

Leszy: Tworząc nie patrzę na new wave, robię to co czuję. Moim zdaniem Black Metal nie powinien wychodzić poza swoje podziemie stając się muzyką dla mas. 

Często przez taki obrót spraw muzyka traci swoją wartość i staje się po prostu kolejnym popularnym tworem pod publiczkę dla hajsu. Jeśli ktoś chce sobie takie coś tworzyć to przecież droga wolna, jednak ja tego nie wspieram i jestem zdecydowanie przeciwny.

Nott: Czy planujesz wydać długi i liczebny zestaw albumów z Wartodd? A może wolisz się ograniczyć i wydać tylko kilka płyt?

Leszy: Razem z Velesem nie mamy większego planu na Wartodd. Jeśli będziemy czuć potrzebę i będziemy mieli nowe pomysły to będzie można się spodziewać czegoś nowego. Fallen Temple wydało niedawno nasz split z Hegemoon "W Majestacie Bluźnierstwa". 

Nott: Bierzecie pod uwagę koncerty i festiwale w obu zespołach? Bo wiem, że nie przepadasz za graniem na żywo ... Co ktoś musiałby zrobić, żebyś zagrał koncert np. z Wartodd?

Leszy: Pamiętam, że coś dyskutowaliśmy o być może jakichś koncertach ale nie jest to pewne. Uważam, że na koncercie ta muzyka może stracić swój klimat i zapewne tak by było...

Nott: Chciałabym trochę bardziej się skupić na „Pagan Pride”. Jak wyglądał proces pisania i nagrywania, kto napisał teksty utworów i skąd czerpaliście inspiracje do tego konkretnego albumu?

Leszy: Po puszczeniu Dema "Kriegstote" wpadł nam pomysł na nagranie pełnego albumu, rozpisaliśmy parę rzeczy i Veles zaczął ogarniać gitary, teksty... Ogólnie cały instrumental poza bębnami. Bębny dogrywałem na telefon w domu do gotowych już gitar. 

Jeśli chodzi o inspiracje to dla mnie główną inspiracją była polska scena, zespoły pokroju Velesa, Infernum, Graveland czy Fullmoon, ogólnie rzecz biorąc cały dorobek TTF.

Nott: Czyj to był pomysł, żeby umieścić cię na okładce albumu? A kolor fioletowy? Wygląda naprawdę świetnie, ale dlaczego akurat taki wybraliście?

Leszy: Właściwie to wyszło dosyć naturalnie, nie myśleliśmy kto będzie na okładce. Wyszliśmy wieczorem do małego lasku przy cmentarzu w Krakowie, zrobiliśmy pare fotek i powstała okładka.

Nott: Powiedz mi, jaka jest przyszłość Wartodd? Jakieś duże lub małe plany?

Leszy: Tego nie wiemy, nie mamy konkretnych planów. Myślę, że jakiś drugi LP się jeszcze pojawi po splicie.

Nott: Ostatnie pytanie związane z muzyką - wiedząc, że jesteś bardzo oddanym BM maniakiem, które zespoły Twoim zdaniem są najlepsze i najbardziej wpływowe mówiąc o tych oldschoolowych? A który zespół obecnie dominuje underground? Kto ma mocne i charakterystyczne cechy, by rządzić undergroundem i przeciwstawiać się tej często gównianej muzyce metalowej 'nowej szkoły', przygotowywanej tylko żeby mieć z tego pieniądze? Myślisz, że ktoś taki istnieje co silnie stoi w opozycji?

Leszy: Jako, że słucham głównie polskiej sceny lat 90tych i francuskiej to całe TTF i LLN. Obecnie niezbyt śledzę nowości, nawinął mi się materiał "Najwyższy" jakiś czas temu, nie jest z Polski ale klimat totalny. Ostatnio kumpel wydał LPka Rivers Like Veins także polecam obczaić, pozdrówki!

Nott: Czy jest jakaś wiadomość dla zwolenników black metalu, którą chciałbyś przekazać? Scena jest Twoja :)

Leszy: Sława!

Nott: Dzięki za rozmowę i poświęcony czas. Mam nadzieję, że jeszcze raz będziemy mieli okazję porozmawiać o przyszłych wydaniach...

Leszy: Również dziękuję za wywiadzik. Myślę, że z pewnością będziemy mieli taką okazję ;)

Druga część wywiadu będzie załączona w 'The Interview Collection 2021' dostępnego do nabycia już w Lutym 2021 poprzez IG/FB. (TYLKO WERSJA ANGLOJĘZYCZNA)

Questions, Editorial : Nott

#blackmetal #wartodd #undergroundblackmetal #polishblackmetal #blackmetalband #polishband #interview #blackmetalinterview

LUCIFER'S DUNGEON - 'Rebirth of Madness'

Polska wersja niżej / Polish verion below

Yet another new album from Lucifer's Dungeon! I have to say that Cain Black really has a head full of ideas - not necessarily fresh... 

Despite the already-heard music ideas, I still enjoyed the minimalistic, black and white cover art- something that makes the band's albums connect.

Just by reading the tracks' titles, I could say that the album focused more on the Black Metal genre - thankfully. 

This time I actually enjoyed the vocals - their depth and scratchiness were a perfect fit and represented the new wave of Black Metal. 

As much as I enjoyed Cain's vocal performance, I hated the rest of the music. It was laconic, boring, and nearly the same as the past albums.

In my opinion, if you release music every year, you have to focus as much as you can to create something new and attention-catching - unfortunately, Cain Black didn't succeed this time. Everything felt programmed, nice and shiny - black metal shouldn't be that way.

I didn't get any musical visions, strong feelings besides the aversion to this release.

As much as I hoped for a great release, I was utterly disappointed. Everything was poorly planned and written, only the vocals somehow saved the release. But it doesn't matter if the vocals are ok- the rest has to be listenable still if you want to write a positive review for this release.

Shortly - 'Rebirth of Madness' is repetitive, boring, doesn't bring any worth-listening music to Lucifer's Dungeon's discography.

Nott

Listen to the album here:

https://open.spotify.com/album/2dgYbfOy3pDSHhL2AB6HpU?si=U1nRrsdeTf24FjICkZEIJg&dl_branch=1

Kolejny nowy album Lucifer's Dungeon! Muszę powiedzieć, że Cain Black naprawdę ma głowę pełną pomysłów - niekoniecznie świeżych...

Mimo wcześniej słyszanych już pomysłów muzycznych, wciąż podobała mi się minimalistyczna, czarno-biała okładka – coś, co łączy albumy zespołu.

Już po przeczytaniu tytułów utworów mogłabym powiedzieć, że album bardziej skupiał się na gatunku Black Metalowym - na szczęście.

Tym razem naprawdę podobały mi się wokale - ich głębia i chropowatość idealnie pasowały oraz reprezentowały nową falę Black Metalu.

Chociaż podobał mi się wokal Caina, nienawidziłam resztę muzyki. Była ona lakoniczna, nudna i prawie taka sama jak poprzednie albumy.

Moim zdaniem, jeśli co roku wydajesz muzykę, musisz maksymalnie skupić się na stworzeniu czegoś nowego i przykuwającego uwagę – niestety Cain Black tym razem nie podołał. Wszystko było tak jakby zaprogramowane, ładne i błyszczące - black metal nie powinien tak być.

Nie miałam żadnych muzycznych wizji, silnych uczuć poza niechęcią do tego wydawnictwa.

Choć liczyłam na świetne wydawnictwo, to jednak byłam całkowicie rozczarowana. Wszystko było kiepsko zaplanowane i napisane, tylko wokale jakoś uratowały wydanie. Ale nie ma znaczenia, czy wokale są w porządku – reszta musi być jakkolwiek słuchalna, jeśli chciałabym napisać pozytywną recenzję tego wydawnictwa.

Krótko mówiąc – „Rebirth of Madness” jest powtarzalny, nudny, nie wnosi żadnej wartościowej muzyki do dyskografii Lucifer's Dungeon.

Nott 

Tu możecie przesłuchać albumu:

https://open.spotify.com/album/2dgYbfOy3pDSHhL2AB6HpU?si=U1nRrsdeTf24FjICkZEIJg&dl_branch=1

#blackmetal #cainblack #lucifersdungeon #blackmetalreview #blackmetalband #blackmetalmusic #russianblackmetal

 DARK WINTERS – 'Dark Winters' LP 

                                               Polish version below / Polska wersja niżej

Dark Winters is a German band representing Heavy / Doom metal and it is a really underground and independent music project (no connection with any record label). Climate while listening to this album, music genres such as Dungeon / Synth Ambient can be associated - which for fans of combining these sub-genres with metal music can be something very interesting and can be liked! 

 As soon as I fired up the first track on this album, the sound of guitar riffs, melodies, and vocal lines reminded me of bands such as: Running Wild, Black Sabbath, Dark Quarterer, and DoomSword. Really, Dark Winters musicians combine epic heavy metal with doom in a very interesting way. Interestingly, elements of ambients and retro/synth/dungeon inserts in some of the tracks were also used on this disc. As a result, they give a nice old-school overtone in the compositions. These are inserts associated with the music of my childhood - that is, from games to the pegasus platform! For most of this project I liked the songs: "Funeral Winds" "Planet X" "No Running Title" "Breaking The Spell" (where in the riffs you can feel the atmosphere of Black Sabbath, and Manilla Road) and the amazing ending and outro of this album, extremely climatic, last track on this album -  "Blistering Cold"

 To sum up, the music from Dark Winters is definitely not for all listeners and lovers of metal music, but for fans of underground heavy metal playing with the atmosphere of synth and ambient retro inserts, this CD can be a real gem! The album also deserves a huge plus in terms of the fact that when it comes to home recording - guitars, drums, bass, and vocals, everything sounds quite good and has its own characteristic sound and quality. In the music of Dark Winters, there is such a solemn pathos, even like a Viking one, which I give to this music that the Dark Winters style can also be classified into the Epic Heavy Metal genre.

Sentinel

Listen full album from Dark Winters here: https://darkwinters.bandcamp.com/releases  

  Dark Winters to pochodzący z Niemiec zespół reprezentujący Heavy/Doom metal i jest to naprawdę undergroundowy i niezależny projekt muzyczny (bez powiązania z jakąś wytwórnią płytową) Chociaż całość utworów jest tu nagrana bardzo amatorsko to muzyka od Dark Winters według mnie ma naprawdę swój charakterystyczny i piękny klimat. Podczas słuchania tego albumu skojarzyć mogą się takie gatunki muzyczne jak Dungeon/Synth Ambient - co dla fanów połączenia tych podgatunków z muzyką metalową może być czymś bardzo interesującym i może się podobać! 

  Od razu kiedy tylko odpaliłem pierwszy utwór na tej płycie to brzmienie gitarowych riffów, melodii oraz linii wokalu skojarzyła mi się z takimi zespołami jak: Running Wild, Black Sabbath, Dark Quarterer i z DoomSword. Naprawdę muzycy Dark Winters bardzo ciekawie łączą epicki heavy metal z doomem. Ciekawie na tym krążku zostały zastosowane również elementy wstawek ambietnowy i jakby retro/synth/dungenowych w niektórych utworach. Przez to dają fajny oldschoolowy wydźwięk w kompozycjach. Są to wstawki kojarzące się z muzyką z mojego dzieciństwa – czyli z gierek na platformę pegasus! Najbardziej z tego całego projektu spodobały mi się utwory: „Funeral Winds” „Planet X” „No Running Title” „Breaking The Spell” (gdzie w riffach czuć jakby klimat Black Sabbath dodać Manilla Road) oraz niesamowite zakończenie i outro tego albumu, niezwykle klimatyczne czyli „Blistering Cold” 

  Podsumowując to muzyka od Dark Winters nie jest na pewno dla wszystkich słuchaczy i miłośników muzyki metalowej, ale dla fanów undergroundowego grania heavy metalu z klimatami synthowych i ambientowych retro wstawek. To CD może być naprawdę prawdziwą perełką! Na ogromny plus zasługuję ten album również pod względem tego, że jak na nagrywanie domowe – gitar, perkusji, basu i wokali to wszystko dość dobrze brzmi i ma swoje charakterystyczne brzmienie i jakość. W muzyce Dark Winters jest miejscami taki podniosły patos, wręcz jakby wikingowy, który nadaję tej muzyce tego, że styl Dark Winters można zaklasyfikować również do gatunku Epic Heavy Metalu. 

Posłuchaj całego albumu od Dark Winters tutaj: https://darkwinters.bandcamp.com/releases 

Sentinel 

.

.

.

#metal #metalhellvolution #heavymetal #doommetal #doomheavymetal #heavymetalfans #Darkwinters #metalalbum #metalreview #metalheads #metalEP #metalalbumreviews

SHADES OF DARKNESS (press release) - SUPPORT!!! 

Polska wersja niżej / Polish version below

Shades of Darkness Magazine is a new position on the Polish music press scene with over two hundred and twenty pages of extraordinary reading. Our main goal is to provide the readers with a magazine of the highest quality. We focus on extensive interviews, without unnecessary shortening of statements and without censorship. We allow artists to have complete freedom to keep our content intriguing and authentic. In Shades of Darkness Magazine you will often find several-page texts dealing not only with music but also philosophy, broadly understood culture, and the dark nature of man. You won't see a stereotypical layout here - one photo and a wall of text. We pride ourselves on a unique, individually designed graphic design consisting of hand-made illustrations, paintings, decorations, and portraits of artists. To meet the expectations of our readers, the magazine was created in two language versions - Polish and English. It also has an eye-catching font that allows you to quickly and comfortably read an interview, article, or review.

In a short time from the premiere, hundreds of readers trusted us, we gained recognition of both Polish and foreign artists. They are waiting impatiently for the next issues of our magazine.

Buy your copy and see that Shades of Darkness Magazine is something that has never been seen before!

Review coming soon!!!

https://www.facebook.com/shadesofdarknessmag

https://www.shadesofdarknessmag.pl/?fbclid=IwAR2sNom0LHGaq7gnlvbRCMoWOgXGj1CFVA3ScXFkIzWaqjFH5wLqowxpxYE

Shades of Darkness Magazine to nowa pozycja na polskiej scenie prasy muzycznej o objętości ponad dwustu dwudziestu stron nietuzinkowej lektury. Naszym głównym celem jest dostarczenie czytelnikom magazynu o najwyższej jakości. Stawiamy na rozbudowane wywiady, bez zbędnego skracania wypowiedzi i bez cenzury. Pozwalamy artystom na pełną swobodę, dzięki czemu nasze treści są intrygujące i autentyczne. W Shades of Darkness Magazine niejednokrotnie znajdziesz aż kilkunastostronicowe teksty poruszające nie tylko temat muzyki ale i filozofii, szeroko pojętej kultury i mrocznej natury człowieka. Nie zobaczysz tutaj stereotypowego układu - jednego zdjęcia i ściany tekstu. Szczycimy się niepowtarzalną, indywidualnie zaprojektowaną szatą graficzną składającą się z ręcznie tworzonych ilustracji, obrazów, zdobień i portretów artystów. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom naszych czytelników magazyn powstał w dwóch wersjach językowych, polskiej i angielskiej. Posiada również przyjemną dla oka czcionkę, umożliwiającą szybkie i komfortowe czytanie każdego wywiadu, artykułu czy recenzji.

W krótkim czasie od premiery zaufały nam już setki czytelników, zyskaliśmy uznanie artystów zarówno polskich jak i zagranicznych. Ze zniecierpliwieniem czekają na kolejne numery naszego magazynu. 

Kup swój egzemplarz i przekonaj się, że Shades of Darkness Magazine to coś, czego jeszcze w historii nie było!

Recenzja magazynu wkrótce się ukaże!!!

https://www.facebook.com/shadesofdarknessmag

https://www.shadesofdarknessmag.pl/?fbclid=IwAR2sNom0LHGaq7gnlvbRCMoWOgXGj1CFVA3ScXFkIzWaqjFH5wLqowxpxYE

#blackmetal #metalmag #metalmagazine #pressrelease #blackmetalmagazine #polishblackmetal

Photos and Pictures courtesy of Shades of Darkness.

 CORONER – 'Grin' (1993) – Back To The Past series 

                                              Polska wersja niżej / Polish version below

 The album that I am remembering today is one of the best-sounding albums in terms of technical thrash metal in my opinion. In addition, it is a very original and intriguing album. Today we will talk about the band's album, which in my opinion, alongside Celtic Frost, is one of the most distinguished metal bands from Switzerland. Of course, I am talking about the team - Coroner! Which formation is no stranger to progressive, broken rhythms mixed with sharp strong thrash metal guitar riffs! 

 With this material, I will not list which composition is the best, or which is my favorite, because this is another album on which the entire material is something outstanding! Let me just mention that the album 'Grin' from Coroner greets us at the very beginning with an intro, which is in a cool and very interesting, even ritual, oriental atmosphere. The rest of the songs on the album are technically specific thrash metal with beautiful chaff! What makes me boldly evaluate this Coroner's album with a rating of 10 out of 10 is that it is above all an album carefully and very wisely composed. And of course, I pay tribute to the person who was responsible for the sound of this work! Well done! From drums, bass, electric guitars, and vocals, absolutely everything sounds great here and there is a so-called hunk of meat in the sound! Nothing stands out above anything, the instruments are no louder than the vocals, etc. Everything is at a beautiful, even volume level and it sounds like it is just pleasant in our lovely ears. It is also worth adding that the compositions are great because we have beautiful riffs and a good musical groove in almost every track. All compositions also have the appropriate length, so the album does not tire us at all or does not make us bored while listening to it.

 To sum up, if you love technical thrash playing in the sound of such bands as Vektor, Voivod, Kreator, Sodom, or Death (especially when it comes to vocals) then you cannot pass by this album indifferently - an absolute classic. Coroner music reminds me a bit of Rush playing technical thrash metal!

P.S.  By the way, we want to write and inform you that it will be the last memory of a metal album from the past. The 'Back To The Past' series is now over. Now we just want to focus the most on the current new metal world albums! We would like to thank all our readers and everyone for following and reading our series 'Back To The Past' We hope you enjoyed it!

Coroner – ‘Grin’(1993) full album: https://www.youtube.com/watch?v=6TjL9vdzjQs 

Sentinel

  Album, który dzisiaj wspominam jest według mnie jednym z najlepiej brzmiących krążków jeśli chodzi o techniczny thrash metal. Na dodatek jest to bardzo oryginalna i intrygująca płyta. Dzisiaj porozmawiamy o albumie zespołu, który obok Celtic Frost jest według mnie jednym z najbardziej zasłużonych zespołów metalowych pochodzących ze Szwajcarii. Mowa oczywiście o zespole – Coroner! Której to formacji nie są obce progresywne, łamane rytmy wymieszane z ostrymi mocnymi thrash metalowymi gitarowymi riffami! 

 Przy tym materiale nie będę wypisywał jaka kompozycja jest najlepsza, albo która jest moją ulubioną, ponieważ to kolejny krążek na którym całość materiału jest czymś wybitnym! Nadmienię tylko, że album 'Grin' od Coronera już na samym starcie wita nas intrem, które jest w fajnych i bardzo ciekawych wręcz rytualnych, orientalnych klimatach. Reszta utworów na płycie jest już konkretną techniczną thrash metalową piękną sieczką! Co sprawia właśnie, że śmiało mogę ocenić ten album Coronera na ocenę 10 na 10 to to, że jest to przede wszystkim płyta dokładnie i bardzo mądrze skomponowana. No i oczywiście chylę czoła przed osobą, która była odpowiedzialna za brzmienie tego dzieła! Świetna robota! Począwszy od perkusji, gitary basowej, gitar elektrycznych i wokalu absolutnie wszystko brzmi tu świetnie i jest tak zwany kawał mięcha w brzmieniu! Nic się nie wybija ponad coś, instrumenty nie są głośniejsze od wokalu itp. Wszystko jest na pięknym równym poziomie głośności i brzmi tak, że po prostu jest przyjemnie w naszych kochanych uszkach. Warto także dodać, że kompozycje są wspaniałe, ponieważ mamy niemal w każdym kawałku piękne riffy oraz dobry muzyczny groove. Wszystkie kompozycję mają także odpowiednią długość, a więc płyta w ogóle nas nie męczy, albo nie sprawia, że nudzimy się podczas jej odsłuchu. 

 Podsumowując, jeśli kochasz technicznie thrashowe grania w klimatach brzmienia takich zespołów jak: Vektor, Voivod, Kreator, Sodom czy Death (zwłaszcza jeśli chodzi o wokal) to nie możesz przejść obojętnie obok tego albumu – absolutna klasyka. Muzyka Coronera kojarzy mi się trochę jakby Rush grali techniczny thrash metal! 

P.S. Przy okazji chcemy jeszcze napisać i poinformować, że będzie to już ostatnie wspomnienie albumów metalowych z przeszłości. Seria ‘Back To The Past’ jest zakończona. Chcemy teraz po prostu skupić się najwięcej na aktualnych, nowych płytach z metalowego świata! Wszystkim naszym czytelnikom i każdemu z osobna bardzo dziękujemy za śledzenie i czytanie naszej serii ‘Back To The Past’ Mamy nadzieję, że się podobała! 

Coroner – ‘Grin’ (1993) full album: https://www.youtube.com/watch?v=6TjL9vdzjQs 

Sentinel

Coroner – ‘Grin’ (1993)

Catalog ID: N 0210-2

#Coroner #Thrashmetal #Technicalthrashmetal #progressivethrashmetal #metal #backtothepast #backtothepastseries #metal #Grin # Switzerlandmetal #thrashmetalfans #metalalbum #metalalbumreview #metalreview #metalalbumsreviews